Do napisania tego posta zainspirował mnie wczorajszy finał
mężczyzn w narciarstwie dowolnym (slopestyle) podczas trwających zimowych
igrzysk olimpijskich w Soczi. Zawody zdominowali amerykanie zdobywając
wszystkie trzy medale, ale nie o tym chcę pisać na blogu o innowacjach.
Dla mnie najciekawsza była uwaga komentatora, że na ocenę
przejazdu mają wpływ innowacje wprowadzone przez zawodnika. Za innowacje uważa
się triki, które nie były nigdy wcześniej wykonywane. Jeśli w przejeździe zawodnik
pokaże nowe i trudne ewolucje, wówczas jego występ jest wysoko oceniany przez
sędziów.
Cieszy fakt, że znaczenie innowacyjności dostrzega się w
takiej dziedzinie ludzkiej aktywności, jaką jest sport. Jednocześnie przykład
ten pokazuje, że innowacje to nie tylko przedsiębiorstwa high-tech, ale również
inne obszary życia człowieka.
Pisząc tego posta nie mogę powstrzymać się przed spojrzeniem
na slopestyle przez pryzmat mojej definicji innowacji. Przypominając definicję:
„Innowacja to nowość przynosząca podmiotowi korzyść”. Zatem zawodnik (podmiot)
wprowadzający nowy trik (nowość) do swojego przejazdu otrzymuje wysokie noty od
sędziów (korzyść). Tak więc definicja innowacji sprawdza się nawet w
narciarstwie dowolnym.
Slopestyle przyniósł mi też drugą refleksję. Zawody te
odbywają się po raz pierwszy w historii na zimowych igrzyskach olimpijskich.
Oznacza to, że FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska) również dostrzega
znaczenie innowacyjności, bo czym innym jak nie innowacją organizacyjną jest
włączenie do zimowych igrzysk olimpijskich tak widowiskowej dyscypliny sportu,
jaką jest slopestyle.
Analogicznie podstawiając do definicji innowację organizacyjną
FISu można powiedzieć, że nowa i widowiskowa dyscyplina (nowość) daje FIS
(podmiotowi) większą oglądalność olimpiady, a w konsekwencji zwiększone
przychody z reklam i umów sponsorskich (korzyść).
https://www.youtube.com/watch?v=e7N8az-eqS8
https://www.youtube.com/watch?v=e7N8az-eqS8